piątek, 5 sierpnia 2011

Wisława Szymborska "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej"

tam już tylko dym i płomień!
- Tam jest czworo cudzych dzieci,
idę po nie!
Wiec, jak to,
tak odwyknąć nagle
od siebie?
od porządku dnia i nocy?
od przyszłorocznych śniegów?
od rumieńca jabłek?
od żalu za miłością,
której nigdy dosyć?
Nie żegnająca, nie żegnana
na pomoc dzieciom biegnie sama, patrzcie, wynosi je w ramionach,
zapada w ogień po kolana,
łunę w szalonych włosach ma.
A chciała kupić bilet, wyjechać na krótko,
napisać list,
okno otworzyć po burzy, wydeptać ścieżkę w lesie, nadziwić się mrówkom, zobaczyć jak od
wiatru jezioro się mruży.
Minuta ciszy po umarłych czasem do późnej nocy trwa.
Jestem naocznym świadkiem lotu chmur i ptaków, słyszę, jak trawa rośnie
i umiem ją nazwać, odczytałam miliony drukowanych znaków, wodziłam teleskopem
po dziwacznych gwiazdach,
tylko nikt mnie dotychczas nie wzywał na pomoc
i jeśli pożałuje
liścia, sukni, wiersza -
Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono.
Mówię to wam
ze swego nieznanego serca.

Opracowanie wiersza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz